Zasada jest prosta: rajstopy mają być w kolorze ciała ich posiadaczki lub o ton- dwa jaśniejsze. Zasada ta również zawsze była przeze mnie przestrzegana. Przeważnie :) Coś jednak podkusiło mnie na eksperymenty i w ostatni cieplejszy dzień września zdążyłam wyprowadzić na kolację z ukochanym kontrowersyjny zestaw czerni i ecru.
Coat- Mohito, dress- Nife, heels- Louboutin, tights- NN, bag- Batycki |
Myślę, że nie wyszło to nieznośnie a czarne rajstopy nawet współpracowały z resztą stroju ;)
xoxo Love u, Ir.Is.
No comments:
Post a Comment