Monday, April 30, 2012

BOTKI, CZÓŁENKA i inne...

Pogoda bardzo szybko i niespodziewanie zaczęła nas rozpieszczać. Nawet w szaro- burym zazwyczaj Krakowie zrobiło się kolorowo od letnich spódnic, pastelowych sukieneczek, fluo koszulek i innych nowinek sezonu. Według prognoz niestety pogoda długo nie zagości i przyjdą chłodne, deszczowe wręcz dni, takie sprzed tygodnia... wtedy kiedy doznałam lekkiego szoku.
Kierując się w stronę Rynku Głównego oglądałam się na ciekawe propozycje ubraniowe, aż dostrzegłam że coś nie tak jest z butami 80 % mijających mnie ludzi. Jeszcze kilka dni temu zapewne ci sami ludzie nosili jeszcze ciepłe, zimowe kozaki, a dzisiaj na ich nogach zobaczyłam... klapki! Według L.L. Kazimierskiego "W dzisiejszych czasach daje się zauważyć tendencję do upraszczania form nazywanych oględnie dobrymi obyczajami, czy też savoir-vivre. Dotyczy to także ubioru. Nie mniej jednak, pewne żelazne kanony pozostały niezmienne, pomimo upływu lat. Ubiór staranny, dopasowany do pory, miejsca i okoliczności świadczy o zamiłowaniu do porządku i piękna. Zapewnia, poza tym, dobre samopoczucie i jest zewnętrzną oznaką szacunku do innych i do siebie samego." Czy zatem to jest ignorancja wobec innego rodzaju obówia międzysezonowego czy niedokształcenie? Przecież to właśnie wiosna - jesień dają nam w prezencie piękny okres na noszenie botków, półbutów, czółenek, modnych od kilku sezonów kaloszy, czy elementu wiosennego mikrotrendu 2012 na adidasy na obcasie/koturnie, w końcu na cieplejsze już dni tak lubiane przez polki baleriny.
Nie uważam się za eksperta modowego, ani za guru ubiorowego savoir-vivru, kibicuję jednak i popieram tych, którzy nie boją się być złapani na poznaniu reguł modowej gry ;)
Ir.Is.

Thursday, April 26, 2012

SAVOIR-VIVRE


            Wywodzące się z Ameryki złączenie dwóch palców ręki, oznaczające slangowe OK w Japonii zostanie zinterpretowane jako prośba o datek. Dzisiaj wszyscy wiedzą, że tak zwany Bon Ton jest uwarunkowany od epoki i środowiska. Dostosowują się do niego politycy, gafy których mają wpływ na pomyślne zakończenie rozmów pomiędzy państwami. Według zasad dyplomacji i zawodowego savoir- vivre żyją prezesi firm, dyrektorzy koncernów, radcy prawni.




My też podlegamy pewnym normom społecznym, wpisujemy się w pewne ramki zachowań. Nie wszyscy jednak wiedzą jak ułatwić sobie życie za pomocą wspomnianego wcześniej bon tonu. Pierwszą zasadą jest więc zbadanie środowiska w którym będziemy się obracać: państwo, firma, szkoła. Uważnie też słuchajmy i analizujmy zachowania należących do danej grupy ludzi. Jeśli nauczymy się podstawowych zachowań kopiując w pewnym sensie innych, to zadziała zasada lusterka- kto by nie polubił swojego odbicia w nim?



With love, Ir.Is.

Tuesday, April 17, 2012

Different point of view

      Jeśli powiem, że mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus nie odkryję Ameryki :). Ciągle jednak szukam odpowiedzi na nurtujące mnie od dawien dawna pytanie: dlaczego tak różnie postrzegamy damski ubiór? Francuski dzięki swojemu stylowi ubierania się są seksowne, więcej zakrywając, niż pokazując; niemki brzydkie i nie zadbane; hiszpanki jaskrawe i gorące...etc. 

Zawężając temat chodzi mi o baletki- znienawidzony przez mężczyzn typ damskiego obuwia. Są wygodne, stylowe, eleganckie i kolorowe. To jest punkt widzenia kobiet. Mężczyźni jednak widzą je jako przedmiot zniekształcający nogi kobiety, psujące chód, figurę. Czy prawdziwym wnioskiem było by więc stwierdzenie, że chcą widzieć nas długonogimi długowłosymi pięknościami o symetrycznych kształtach i dziecinnych rysach twarzy?
Wciąż mam nadzieję, że nie...
Ir.Is.

Saturday, April 14, 2012

to be in the fashion ridiculously, instead of to follow silly

Dzisiaj nie istnieją w modzie żadne a to żadne zakazy. Można łączyć style, kolory, faktury, torebkę nosić innego koloru niż buty, a modne czasopisma promują androgeniczność... Jedynie czego nam naprawdę  się nie zaleca ażeby pozostać prawdziwą "lady" to oszpecenia swojej twarzy bardzo cienką linią brwi, tym bardziej w kolorze mocno (czyli o dwa tony mniej czy więcej) odbiegającym od koloru naszych włosów. Tego naprawdę nam zrobić nie wolno! To nie są kwestie mody czy gustu. Tutaj chodzi o ponadczasowe wyczucie stylu, o pewien poziom elegancji...
Nie mniej jednak wydaje mi się, że pewne ramki, zakazy są mi niezbędne do funkcjonowania w tym niesamowicie zorganizowanym i różnorodnym świecie FASHION. Im więcej reguł narzucam sobie danego dnia, tym łatwiej mi się ubrać i tym mój styl jest mniej odrażający dnia następnego. Cieszę się wiec niezmiernie (jednocześnie czasami tego nienawidząc), że nigdy nie będę mogła założyć ognistą czerwień i odcienie do niej należące, ponieważ mój typ urody mi na to nie pozwala.

Friday, April 13, 2012

Pisanki w nowym wydaniu

Wielkanocne szaleństwo :)
Święta wielkanocne zawsze były dla mnie czasem długo wyczekiwanym. To chwile, które mogę spędzić z najbliższymi mi ludźmi, a w ciągu roku nie mam możliwości na tak dalekie długie wyjazdy.
Od dziecka pisankowe szaleństwo należało wyłącznie do mnie. Do dziś najchętniej wspominam technikę zdobienia, polegającą na zdrapywaniu igiełką nałożonego wcześniej pigmentu. W tym roku będąc w Biedrone byłam pozytywnie zaskoczona farbkami do jajek z niwelującym kolor flamastrem. Nie wymaga precyzji jak w przypadku igły, trzeba jednak dobierać wzory bardziej toporne, wielkie, folklorystyczne....
W każdym bądź razie ja byłam zaskoczona i polecam zabawę wszystkim :)
Love, Ir.Is.